Lider Nowej Prawicy w studiu wyborczym TVN24, komentując na prośbę redaktor Justyny Pochanke wynik wyborczy, otwarcie i szczerze podzię-kował "wszystkim reżimowym mediom". Stwierdził, że to właśnie im – wielkim telewizjom, mediom głównego nurtu – zawdzięcza tak dobry wynik.
I ma rację!
Fakt, że Władimir Putin, który sam niejednokrotnie posługiwał się aktami terroru, teraz występuje jako gwarant praw konstytucyjnych i demokracji, jest oczywiście absurdalny. Ale jednocześnie budując taką retoryczną rolę, prezydent Rosji jest spójny w kreowaniu wizerunku silnego lidera i mocnej jego siłą matki Rosji. Jego elektoratowi to wystarczy.
Konfliktowi ukraińskiemu już od kilku tygodni towarzyszy arcyciekawy festiwal gróźb, rodzaj gry „kto zagrozi mocniej”. Słyszymy groźby bezpośrednie, pośrednie, wyrażone wprost i w języku dyplomacji – dziennikarze wszystkie je ochoczo podchwytują i twórczo rozwijają. Mijający tydzień przyniósł w tym kontekście szczególnie apetyczny kąsek: oto wreszcie głos w sprawie zabrał sam Władimir Władimirowicz Putin, prezydent Federacji Rosyjskiej i przy okazji jeden z głównych aktorów konfliktu. Prezydent przemówił, a potem posypały się gromy krytyki i głębokie wyrazy obrzydzenia związane z jego słowami. Tymczasem – szanując wszelkie dziennikarskie i obywatelskie interpretacje tego wystąpienia - trzeba jednak powiedzieć też, że Putin świetnie wypadł retorycznie i zrealizował, jak sądzę, swój komunikacyjny cel.
Jest taki felieton Antoniego Słonimskiego, wdzięcznie zatytułowany Po co czytają gazety?. Poeta opisuje w nim, dlaczego czytelnik (czyli bubek) z największą frajdą czyta rubrykę "Wypadki", nekrologi, tragedie miłosne, zbrodnie i opisy życia miliarderów, a wobec wiadomości politycznych jest przeważnie sceptyczny, jako bujdę odbierając zwłaszcza te (nieliczne) prawdziwe. Otóż publikacje te "dają materiał do ględzenia, zajmują, dają satysfakcję" i inne pożądane emocje. Myślę, że tę diagnozę można dosyć skutecznie odnieść do Pudelka, "Faktu", a nawet czasem "Gazety Wyborczej" i "Newsweeka". Nęcą nas tabloidowe ciekawostki i te materiały, które są tabloidowo opakowane za pomocą odpowiedniego języka – mocnego, brutalnego, tworzącego jasne opozycje, pozwalającego ulać choć trochę negatywnych emocji.