Cztery oblicza Jarosława Kaczyńskiego - okładki wyborcze 2015 w tygodnikach opinii

2. Okladki grafikaNie był typowany przez swoje ugrupowanie na premiera ani nawet szefa klubu. Jednak polskie tygodniki opinii to jemu poświęciły swoje powyborcze okładki. Co więcej, przedstawiły go w radykalnie odmiennych barwach i przy pomocy zupełnie różnych metod. Jak wyglądał Jarosław Kaczyński na najważniejszej stronie głównych polskich czasopism?

Rok 2015 obfitował w ważne wydarzenia polityczne. Dwie kampanie wyborcze – prezydencka i parlamentarna – sprawiły, że polskie media niemalże cały rok tętniły polityką. Mimo malejącej sprzedaży, prasa wciąż pozostaje bacznym obserwatorem bieżących wydarzeń. Niniejszy artykuł, stanowiący pewne nawiązanie do poprzedniego tekstu, jest poświęcony okładkom najlepiej sprzedających się świeckich tygodników opinii – ich przekazom, kompozycji i ładunkom emocjonalnym. Badany materiał to okładki numerów wydanych po wyborach parlamentarnych 2015 roku.

Zdjęcia okładkowe jako wizytówka gazety jest najważniejszym obrazem całego numeru. Pełni funkcję swoistej „twarzy” czasopisma – informuje o kluczowych wydarzeniach, zachęca do kupna, kreuje styl w jaki pismo kontaktuje się z czytelnikami, a także wpływa na budowanie marki samego wydawnictwa. Jest to zatem niewątpliwie jeden z najistotniejszych elementów współczesnej prasy.

Dynamiczny optymista

Na okładce „Do Rzeczy” (26.10.2015) znajduje się jedna postać – Jarosław Kaczyński. Obok jego podobizny widnieje podpis „Niezniszczalny. Co teraz zrobi Jarosław Kaczyński?”. „Do Rzeczy” uosabia sukces Prawa i Sprawiedliwości z Jarosławem Kaczyńskim, co, jak pokaże analiza, jest widoczne we wszystkich badanych tytułach.

01 do rzeczy

Ilustracja 1. Okładka tygodnika "Do Rzeczy", nr 44/2015, 26.10.2015

Kaczyński przedstawiony na okładce wygląda na zdecydowanego przywódcę. Jest silny i pewny siebie. Sam jego obraz jest rozświetlony i pogodny – brak niepokoju czy ciemnych barw. Podniesiona w górę ręka z charakterystycznym gestem oznacza optymizm, podobnie jak wyraźny uśmiech lidera PiS. Postać przedstawiona na okładce epatuje wiarą w sukces. Nie bez powodu jest w ruchu – zakłada dynamizm i aktywność Jarosława Kaczyńskiego.

Samo przedstawienie graficzne niesie za sobą pewne skojarzenie ze słynnym plakatem „Hope” Baracka Obamy. Bez wątpienia jest to jeden z szerzej znanych plakatów politycznych XX w. i nawiązanie do niego świadczy o przełomowości dokonań Jarosława Kaczyńskiego, który jako pierwszy w Polsce lider partii osiągnął samodzielną większość.

Hasło „Niezniszczalny” wyraźnie wskazuje na wszystkie przeciwności, które przezwyciężył lider PiS. Metafora użyta w tekście niewątpliwie ma wymiar pozytywny. Pomimo dotychczasowych porażek i kilku rozłamów wewnątrz partii, Kaczyńskiemu udało się wreszcie wygrać wybory. Nie sposób też uniknąć skojarzenia z wielką osobistą tragedią, jaką była dla tego polityka katastrofa smoleńska. O tym zdarzeniu przypomina czarny krawat bohatera noszony jako znak żałoby. Największa wizualnie część hasła „Niezniszczalny” to cząstka „Nie”. Można ją interpretować jako wyraz niezgody na poprzednie rządy i zasadniczą kontestację dotychczasowego sposobu sprawowania władzy w Polsce. Jarosław Kaczyński wielokrotnie mówił, że konieczna jest gruntowna przebudowa państwa. Z tym stanowiskiem doskonale koresponduje pytanie zadane na okładce - zawiera ono presupozycję, że PiS będzie zmieniał (w domyśle coś zrobi, pytanie co).

Okładka „Do Rzeczy” budzi pozytywne odczucia wobec lidera zwycięskiej partii, przedstawionego jako wielki i pewny siebie triumfator. Nie jest jednak jednoznacznym peanem na jego cześć, o czym świadczy pytanie o jego dalsze poczynania. Adresowana jest do osób pozytywnie nastawionych do Jarosława Kaczyńskiego i jego ugrupowania.

Obrońca dziedzictwa

Okładka „W Sieci” z 2 listopada 2015 ma więcej elementów składowych, jest też dużo bogatsza kolorystycznie i podobnie jak „Do Rzeczy” ma jasne tło. Zarówno warstwa tekstowa, jak i graficzna są silnie nacechowane emocjonalnie. Występują na niej dwie postaci – Jarosław Kaczyński i tragicznie zmarły brat - Prezydent Lech Kaczyński. Górny napis o treści „będzie Polska, o jaką walczył Lech Kaczyński” uwzniośla fakt wygrania wyborów, a także pokazuje ciągłość między polityką braci. Użyte w kontekście działalności prezydenta Kaczyńskiego słowo „walczył” stawia w opozycji odmienne obozy polityczne, które sprzeciwiały się jego wizji.

02 w sieci

Ilustracja 2. Okładka tygodnika "W Sieci", nr 44/2015, 2.11.2015

Na pierwszym planie umieszczono fotografię Jarosława Kaczyńskiego z wieczoru wyborczego. Warto zauważyć, że „W Sieci” jako jedyne użyło autentycznego zdjęcia, nie tworząc żadnego fotomontażu, kolażu, słowem - własnego przedstawienia wizerunku prezesa PiS. Na pozowanej fotografii lider wygląda korzystnie - jest zadowolony i pozbawiony dodatkowych elementów graficznych sprawia wrażenie „bardziej ludzkiego”. Przedstawienie Kaczyńskiego trzymającego kwiaty uwiarygadnia go, przybliża do czytelników i czyni bardziej przystępnym, jednocześnie zaznaczając olbrzymi sukces tego człowieka. Jarosław Kaczyński jest silny i pewny siebie. Uniesiona dłoń wpływa pozytywnie na budowowanie autorytetu, a także tworzy poczucie jedności z bratem, który w podobnej pozie znajduje się na drugim planie.

Okładka „W Sieci” – jeszcze bardziej niż ta „Do Rzeczy” – nawiązuje do katastrofy smoleńskiej. Lech Kaczyński wysiada z samolotu, widać też szachownicę charakterystyczną dla polskiego lotnictwa. Biało-czerwona kolorystyka świadczy o patriotyzmie obydwu postaci. Fraza „Melduję wykonanie zadania” odnosi się do słów wypowiedzianych przez Lecha Kaczyńskiego po wygranych wyborach prezydenckich w 2005 roku. Jarosław Kaczyński użył jej także podczas wieczoru wyborczego dziesięć lat później. Duży biało-czerwony napis zaznacza doniosłość tych słów, a także pozwala założyć aprobatę redakcji. Co więcej, wskazuje na to, że dorobek polityczny Lecha Kaczyńskiego stanowi ważne zaplecze ideowe nowej władzy. „W Sieci”, oceniające pozytywnie politykę Lecha Kaczyńskiego, jednoznacznie stwierdza, że rządy PiS będą podobne.

Co ciekawe, w przeciwieństwie do „Polityki” i „Do Rzeczy”, redakcja nie zastanawia się „co zrobi” lider PiS, lecz już sam akt wyborczy i zdecydowane zwycięstwo uważa za „wykonanie zadania”. Okładka jest jednoznacznie pozytywna dla prezesa PiS, chwali obydwu braci. Bardzo dobrze ocenia ich wkład w polską politykę, dostrzega patos w ich działaniach i wierzy w pozytywną zmianę.

Ponury despota

„Newsweek” z 26 października 2015 widzi powyborczą przyszłość w zdecydowanie ciemniejszych barwach. Czarne tło wprowadza patrzącego w nastrój grozy i niepewności.

03 newsweek

Ilustracja 3. Okładka tygodnika "Newsweek", nr 44/2015, 26.10.2015

Kaczyński przedstawiony jest jako postać ponura i niezadowolona. Dąży do władzy absolutnej, pozostającą poza wszelką kontrolą. Tygodnik w przeciwieństwie do pozostałych tytułów nie zastanawia się jakie będą decyzje czy działania nowego rządu. Obawia się o demokrację, oskarżając Kaczyńskiego o dążenie do absolutyzmu. Świadczy to o wręcz ekstremalnej personalizacji tych wyborów, co w podobnym tonie artykułowała wcześniej „Polityka” (nr 43/2015). Jedynym kolorowym elementem zdjęcia jest korona na głowie lidera PiS - symbol władzy, który jednak znalazł się w niewłaściwych rękach. Jako symbol monarchii ukazuje Kaczyńskiego w sposób prześmiewczy i nie buduje autorytetu. Pokazuje, że Jarosław Kaczyński ma tylko jeden cel – władzę, która jest najważniejsza i stanowi właściwie wartość per se.

Głowę Kaczyńskiego nazwano „głową państwa”. Oprócz ewidentnej hiperboli, stanowi to także nawiązanie do francuskiego „Króla Słońce” Ludwika XIV, co trudno odbierać jako pozytywną ocenę. Skutkiem tego następuje w domyśle pewne zdeprecjonowanie Andrzeja Dudy, który, zdaniem redakcji, pełni jedynie formalnie rolę głowy państwa, faktycznie steruje nim Kaczyński. „Newsweek” zgadza się więc z tezą postawioną w jednym z wyborczych spotów Bronisława Komorowskiego („Za Dudą stoi Kaczyński”). Lider PiS nie liczy się z nikim, jest despotyczny i nikt nie jest w stanie go kontrolować.

Podtytuł o treści „Jarosław Kaczyński jest bardzo bliski przejęcia władzy w Polsce” napisany jest w ostrzegawczym tonie, adresowany do ludzi nieufnych wobec Kaczyńskiego, których jego władza i wszechobecność raczej niepokoi niż im imponuje. Kaczyński przedstawiony jako władca przyszłego życia politycznego jest w opozycji do demokracji znanej z ubiegłych lat. „Newsweek” tym samym zauważa, że żaden dotychczasowy lider polityczny nie miał w III RP takiej władzy – obecnie zajmujący stanowiska prezydent i premier wywodzą się z tej samej partii, która ma samodzielną większość w Sejmie i Senacie.

W przeciwieństwie do „W Sieci” i „Do Rzeczy”, „Newsweek” w żaden sposób nie nawiązuje do przeszłości polityka. Obawia się Jarosława Kaczyńskiego i jego potencjalnego wpływu na Polskę. W pewien sposób jednak, podobnie jak pozostałe tygodniki, mitologizuje tę postać. Czyni ją potężną i wszechwładną, pełną groźnego, ale jednak tajemniczego majestatu. Bynajmniej nie cieszy się z przejęcia przez niego władzy, raczej obawia się władzy absolutnej, a co za tym idzie, utraty wolności. Kreuje Kaczyńskiego na silnego, ale także bezwzględnego i bezideowego przywódcę. Okładka ma za zadanie wystraszyć czytelnika liderem PiS i władzą, którą może zgromadzić w swych rękach nie dzieląc się z nikim.

Polski Frank Underwood

Na okładce Polityki (28.10.2015) postać Kaczyńskiego jest przedstawiona w  fotomontażu bazującym na fotografii promującej amerykański serial polityczny „House of Cards”. Za pomocą tego zabiegu tytuł utożsamia Jarosława Kaczyńskiego z Frankiem Underwoodem – głównym bohaterem serialu, który, bezwzględnie niszcząc swych rywali i łamiąc wszelkie moralne normy, osiąga zamierzone cele. „Polityka” nie posuwa się jednak tak daleko jak oryginał zdjęcia – Kaczyński na okładce nie ma zakrwawionych jak Underwood rąk. Jak widać, gazeta nie stawia więc znaku równości między poczynaniami prawdziwej i fikcyjnej postaci. Co nie zmienia faktu, że w istocie zauważa i sugeruje czytelnikom duże podobieństwo pomiędzy obiema postaciami.

04 polityka

Ilustracja 4. Okładka tygodnika "Polityka", nr 44/2015, 28.10.2015

Pismo z niepokojem patrzy na dalsze poczynania lidera PiS, jednak nie jest to tak otwarta niechęć jak w przypadku „Newsweeka”. Również przedstawia go w sposób surowy i beznamiętny – twarz Kaczyńskiego pozbawiona jest uśmiechu, polityk jest raczej zafrasowany, zły, może nawet gniewny. Samą jego posturę przedstawiono w groteskowy, nieco karykaturalny sposób, co jednak nie zmienia wrażenia potęgi wizerunku stworzonego na okładce.

Kaczyński siedzi niczym wszechmocny władca, jest panem sytuacji, podobnie jak w opisie „Newsweeka”. Jednak sama jego postać jest nieco pokraczna, nieproporcjonalna – sylwetka nie budzi respektu, wpływa raczej na ośmieszenie polityka. Fajerwerki w tle symbolizują wielki sukces, jednak ich jasna, rozproszona czerwień wprowadza również pewien poziom niepewności, gdyż przypomina wojskowe flary bądź strzały z artylerii. Czarne tło potwierdza tezę, że okładki z ciemnym zabarwieniem mają w podobnych – pejoratywnie kojarzonych - barwach przedstawić bohatera.

05 underwood

Ilustracja 5. Jedna z grafik promujących serial "House of Cards", źródło: facebook.com/HouseOfCards [dostęp: 1.03.2017]

Napis „PiS dostało władzę” świadczy o chłodnym stosunku redakcji do tego ugrupowania. Nie bez przyczyny nie napisano np. „Polacy wybrali PiS” lub choćby „PiS wygrał wybory”. Zdaniem „Polityki” głównym celem Prawa i Sprawiedliwości była władza, a okoliczności jej otrzymania nie są tak istotne. PiS dostało coś, na co długo oczekiwało. Jednak PiS oznacza w tym sensie przede wszystkim Jarosława Kaczyńskiego. Tygodnik identycznie jak „Do Rzeczy” zastanawia się, co zrobi lider zwycięskiego ugrupowania. W przeciwieństwie jednak do konserwatywnego pisma nie stawia znaku zapytania, w zapowiedzianych „scenariuszach, komentarzach, analizach” zdaje się przedstawiać coś, co powinno się wydarzyć. Prezentuje większy poziom pewności postawionych prognoz.

Podsumowanie

W analizowanym materiale cała zmiana wynikająca z wyborów zostaje przedstawiona jako sukces jednego człowieka. Potwierdza to tezę o personalizacji polityki, czyli patrzeniu na wydarzenia polityczne przez pryzmat pojedynczych osób. Co więcej, jak wynika z badanego materiału Jarosław Kaczyński jest symbolem nie tylko swojej partii, ale także, a może przede wszystkim, emanacją pewnego systemu wartości, uważanego przez jednych za cenny i potrzebny, a przez innych za szkodliwy dla kraju bądź groźny.

Interesującym aspektem okładek były użyte w nich metafory. „Do Rzeczy” i „W Sieci” używa metafor z dziedziny militarystyki – słowa „niezniszczalny” lub „walczył”, podczas gdy „Polityka” i „Newsweek” koncentrują się na atrybutach władzy – korona, utożsamienie prezesa PiS z „głową państwa” czy personifikowanie PiS, które „dostało władzę” jako Jarosława Kaczyńskiego. Forma przedstawienia tej postaci kształtuje nacechowanie emocjonalne – w obydwu przypadkach lider PiS jest zwycięzcą, jednak przedstawianym w odmiennym sposób: jako heros lub bezwzględny władca.

Okładki odwołują się do pewnych klisz kulturowych, stąd prezentacja określonych atrybutów władzy bądź gestów triumfu. Tutaj również okładki „Newsweeka” i „Polityki” różnią się od dwóch pozostałych. Świat w nich przedstawiony nawiązuje do archetypu króla – atrybutami Jarosława Kaczyńskiego są korona i tron. Mają one zilustrować potęgę, ale interpretowaną w sposób negatywny – pozbawioną wszelkiej kontroli. Świadczy o tym z jednej strony sformułowanie o władzy absolutnej, a z drugiej nawiązanie do bezlitosnego Franka Underwooda. Paradoksalnie, tygodniki konserwatywne nie odwoływały się w ten sposób do rzeczywistości. W ich obrazach Kaczyński był przedstawiony jako współczesny polityk, rozpromieniony po zwycięstwie. Choć i one czerpały z historii, jednak tej współczesnej – przede wszystkim z katastrofy smoleńskiej, ale też np. plakatu Baracka Obamy.

Jarosław Kaczyński w konserwatywnych pismach jest uśmiechnięty, przedstawiony na jasnym tle i na pewno nie wzbudza zaniepokojenia. Wydźwięk okładek jest zdecydowanie optymistyczny. W liberalno-lewicowych tygodnikach jest postacią niesympatyczną, ponurą i apodyktyczną. We wszystkich badanych periodykach lider PiS przedstawiony jest jako silny przywódca, a nie jak „dobry sąsiad”, który w podziale A. Falkowskiego i W. Cwaliny z książki „Marketing polityczny” oznacza człowieka swojskiego - takiego, który wzbudza bardziej sympatię aniżeli respekt.

Wbrew pozorom okładki po wyborach parlamentarnych były zorientowane na jednego człowieka być może nawet bardziej niż ich odpowiedniki z wyborów prezydenckich. W tych drugich oczywistym jest, że wszyscy koncentrują się na zwycięskim kandydacie, wygrała wszak jedna osoba. Dlaczego zatem Jarosław Kaczyński stał się jedynym obiektem zainteresowania czterech wiodących na polskim rynku czasopism? Oczywiście można to tłumaczyć sprawowaną przez niego funkcją. Nic dziwnego, że uwaga mediów skupiła się na liderze zwycięskiego ugrupowania. Z drugiej jednak strony Prawo i Sprawiedliwość jasno zadeklarowało, iż w razie wygranych wyborów urząd premiera obejmie Beata Szydło. Tygodniki opinii jednomyślnie skupiły się jednak na postaci Jarosława Kaczyńskiego, niezależnie od profilu redakcji i oceny samej postaci. To zjawisko można tłumaczyć charyzmą samego lidera, jego długim stażem na polskiej scenie politycznej, a także i może przede wszystkim – jak wykazała analiza, jaskrawymi i zupełnie skrajnymi ocenami jego osoby.

Bibliografia:

Cwalina W., Falkowski A., Marketing polityczny: perspektywa psychologiczna, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2005.

Gackowska A. M., Gackowski T. Bo do tanga trzeba dwojga… - media i politycy, a więc polityczny PR na zdjęciach studniówkowych i rocznicowych rządu PO-PSL w „Rzeczpospolitej” i „Gazecie Wyborczej”, [w:] PR w RP, czyli dwadzieścia lat polskiej branży public relations pod red. T. Gackowskiego, A. Gackowskiej i J. Dziedzic, Koło Naukowe Obserwacji Polskich Mediów im. Stefana Kisielewskiego, Warszawa 2010.

Szczęśniak K., Okładka i obwoluta książki jako przedmiot badań interdyscyplinarnych, „Toruńskie Studia Bibliologiczne”, nr 2 (7)/2010, s. 29-41.

Naruszewicz-Duchlińska A., Analiza językowa okładek tygodników opinii na przykładzie „Polityki”, „Przekroju” i „Wprost”, „Prace Językoznawcze”, nr XV/1, 2013, s. 57-72.

Rose G., Interpretacja materiałów wizualnych, PWN, Warszawa 2010.

Wolny-Zmorzyński K., Fotograficzne gatunki dziennikarskie, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2007.

Facebook Slider
Facebook Slider

Facebook Slider